Koncepcja powstania powszechnego

Już w 1939 roku w Dowództwie Głównym Służby Zwycięstwu Polski, w wyniku analiz i przemyśleń, sformułowano wniosek, iż moment rozpoczęcia walki powstańczej musi nastąpić w sytuacji, gdy siły niemieckie, i ich morale, zostaną „wstrząśnięte”.

Generał brygady Michał Karaszewicz - Tokarzewski twórca koncepcji powstania. Zdjęcie z końca 1939 roku.

     Prace koncepcyjne prowadzono także poza okupowanym krajem. Już 15 listopada 1939 roku kwestia powstania była omawiana na posiedzeniu Komitetu Ministrów dla Spraw Kraju, który zebrał się w Paryżu. Zaowocowały one odpowiednimi zapisami, jakie już w grudniu znalazły się w „Instrukcji dla Obywatela Rakonia”, którą gen. Władysław Sikorski przesłał do Stefana Roweckiego. Znajduje się tam zalecenie „przygotowania powstania zbrojnego na tyłach armii okupacyjnych”. Powstanie – główny cel konspiracji wojskowej – miało wybuchnąć „z chwilą wkroczenia regularnych wojsk polskich do Kraju”.
     Napływające do Francji informacje o stanie konspiracji pod okupacją sowiecką zmusiły władze polskie do szybkiej rewizji stanowiska. Należy zaznaczyć, że wbrew rozpowszechnianemu poglądowi przywódcy Państwa trzeźwo oceniali sytuację i możliwości zbrojnej walki. Potwierdza to, np. decyzja z 2 stycznia 1940 roku, w kontekście spodziewanego przez okupanta sowieckiego poboru do wojska, Rząd RP podjął uchwałę, na mocy, której odrzucono alternatywę powstania zbrojnego, jako odpowiedzi na ewentualny pobór, uważając, iż akcja powstańcza może być wywołana jedynie po odpowiednim przygotowaniu organizacyjnym.
     Ostatecznie wsłuchując się w głosy wszystkich stron latem 1940 roku przyjęto „koncepcję wojenno-powstańczą Kraju”. Założono w niej, że powstanie wybuchnie z chwilą załamania wojsk niemieckich. Stwierdzono jednak, że wybuch powstania nie może być oderwany od całości działań wojennych. Biorąc zaś pod uwagę doświadczenia minionych powstań sformowano podstawowy warunek, że „powstanie nie może się nie udać”. Dosyć dokładnie określono okoliczności wybuchu powstania:
1) powstanie może wybuchnąć tylko wówczas, gdy położenie nieprzyjaciela na terenie Kraju da dostateczną pewność powodzenia akcji powstańczej,
2) powstanie nie może wybuchnąć, gdy położenie nieprzyjaciela na terenie kraju będzie rokowało powodzenie powstania, ale ogólne położenie polityczne uczyni je niewskazanym.
     Niektórzy dziwić się mogą, dlaczego koncepcja powstania nie obejmuje okupacji sowieckiej mimo, iż Polska została rozdzielona pomiędzy dwóch najeźdźców. To Niemcy zagarnęli główne centra administracyjne i przemysłowe kraju, a to ich opanowanie miało dać podstawę do niepodległego bytu. Ten sposób rozumowania znalazł swoje odbicie w „Wytycznych bojowych dla wystąpienia zbrojnego i opanowania Kraju w obrębie okupacji niemieckiej” z 6 września 1940 roku. Główne uderzenie powstańcze miało być sterowane przeciwko Niemcom. Nie zakładano natomiast w istniejącej wtedy sytuacji wybuchu powstania pod okupacją sowiecką.
Zgadzając się z koncepcją powstania w październiku 1940 roku Naczelny Wódz wydał jeden z najistotniejszych dla tej koncepcji rozkazów (1.408/III). Precyzował on, że działalność wszystkich polskich sił zbrojnych, w kraju i na obczyźnie, ma być podporządkowana przygotowaniu i przeprowadzeniu powstania.

Raport Operacyjny nr 54

Pierwszą dojrzałą koncepcją powstańczego wystąpienia w końcowej fazie wojny, ukształtowaną w Komendzie Głównej Związku Walki Zbrojnej, był plan powstania powszechnego, który jako Raport Operacyjny nr 54 wysłano drogą kurierską 5 lutego 1941 roku do Sztabu Naczelnego Wodza w Londynie. 

Stefan Rowecki "Grot" - twórca Raportu. Zdjęcie przedwojenne.

     Plan powstania przygotowany był w sytuacji okupacji ziem polskich przez Niemcy i Sowietów. Poza przedstawionymi już założeniami zawierał także wnioski tak dalekosiężne, jak… wojna sowiecko-niemiecka. Co więcej rozważano możliwe działania w przypadku, kiedy Sowieci zdołają wyprzeć Niemców z Polski. W Raporcie przeczytamy: „Rzecz prosta byłoby wówczas szaleństwem przeciwstawiać się zbrojnie wkraczającemu przeciwnikowi, który okazał się tak potężny, że zdołał pobić armię niemiecką”.

     Zagrożenie Niepodległości przez Sowietów była jednak traktowana całkiem poważnie, mimo, że był to początek 1941 roku i Hitler nie zaatakował jeszcze swojego sojusznika. Tej kwestii poświęcono specjalną część planu „Obrona przeciw Sowietom”. Jak stwierdzono w Raporcie: najazdowi sowieckiemu należy stawić opór w każdym położeniu, nawet przy minimalnych szansach powodzenia. Podejmując walkę zbrojną z Rosją, należało dążyć do osiągnięcia następujących celów:
1) protest wobec świata przeciwko nowej inwazji,
2) nacisk moralny na sprzymierzeńca w celu uzyskania interwencji,
3) zahamowanie pochodu komunizmu na zachód i umożliwienie Anglikom swobodnej okupacji Niemiec,
4) niedopuszczenie do wewnętrznego rozłamu własnego narodu i odsunięcie na czas dalszy ewentualnych walk ustrojowych i socjalnych.
     Z perspektywy lat możemy stwierdzić, że Raport ZWZ był niezwykle przewidujący, choć sami autorzy określali ten scenariusz, jako najmniej prawdopodobny. Co więcej Raport przewidywał opanowanie Śląska, Wybrzeża i Prus Wschodnich, czyli był zgodny z ogólną koncepcją granic powojennej Polski.

Niemiecki atak na Rosję

Przygotowania do powstania w okupowanej Polsce wpisywały się w koncepcje strategiczne Anglików, ale sytuacja uległa zmianie po niemieckim ataku na Rosję. Spowodowało to wprowadzenie do planu niezbędnych modyfikacji.

Plan "Barbarossa"

     W rozkazie 1.841/III Naczelnego Wodza z października 1941 roku czytamy, że główny wysiłek powinien być położony na wzmocnienie sił Kraju w toczącej się wojnie, tak aby siły te mogły stanowić o:
1) pogłębieniu klęski Niemiec, a przez to odegraniu czynnej roli całości sil Polski w końcowej fazie wojny,
2) przeciwstawieniu się wszelkim próbom wchłonięcia nas w sferę wpływów sowieckich,
3) przekreśleniu możliwości szukania kompromisu naszym kosztem,
4) szybkim uporządkowaniu stosunków wewnętrznych w Kraju.
     Dążąc do realizacji wytyczonych celów strona polska różnymi drogami zabiegała o zainteresowanie tą kwestią sojuszników, ale należy przyznać, że z chwilą wybuchu wojny sowiecko-niemieckiej poparcie planów powstańczych w Polsce malało, szczególnie u Anglików.
    Z planami powstania wiązał się plan Odtwarzania Sił Zbrojnych (OSZ), którego cele zostały dokładnie określone w rozkazie Dowódcy AK, z dnia 9 kwietnia 1942 roku. Początkowo przewidywał on odtworzenie 16 dywizji piechoty, trzech brygad kawalerii oraz brygadę pancerno motorową. Rozkaz ten obowiązywał do samego końca okupacji niemieckiej choć w późniejszych latach wprowadzono do niego wiele zmian związanych z realnymi możliwościami struktur Armii Krajowej.

Raport Operacyjny nr 154

Nowa sytuacja polityczno-militarna w Europie zaowocowała przygotowaniem przez Komendę Główną Armii Krajowej poprawionego planu powstania powszechnego. Został on przyjęty 8 września 1942 roku pod nazwą: „Raport operacyjny 154”.

     Generalnie wyznaczono w nim siedem celów powstania. Pierwszym i podstawowym było obalenie okupanta niemieckiego przez zniszczenie jego administracji, organów partyjnych, ludności oraz usunięcie wojska niemieckiego w drodze dobrowolnej lub przymusowej ewakuacji. Na drugim miejscu postawiono zdobycie broni i wyposażenia wojennego. Trzecim celem było przeciwstawienie się zakusom ukraińskim, zaś kolejnym przystąpienie do odbudowy regularnej siły zbrojnej. W dalszej kolejności umieszczono: współdziałanie w odbudowie własnej administracji i koniecznych urządzeń państwowych, utrzymanie w kraju bezwzględnego porządku i spokoju. Jako ostatni cel postawiono przejście do ekspansji zbrojnej na nie opanowanych jeszcze suwerennych ziemiach Rzeczypospolitej.
     Jako bazę powstania przyjęto Generalne Gubernatorstwo oraz tereny przylegające, czyli: Zagłębie Dąbrowskie i część krakowskiego, łódzkie, ziemię płocką, zachodnią cześć białostockiego oraz rejon Brześcia nad Bugiem.

     W dalszym ciągu kwestią powstania próbowano zainteresować aliantów. Kiedy dyplomatyczne działania na gruncie angielskim nie przyniosły skutku skierowano się za ocean, ale także tam ten aspekt działalność nie znalazł aprobaty.

Czynnik sowiecki, a Plan "Burza"

Korygując plany powstańcze przywódcy podziemia musieli coraz częściej brać pod uwagę czynnik sowiecki, który w 1943 roku stal się decydujący.  Zdaniem generała Roweckiego sytuacja wymuszała konieczność wypracowania zasadniczej postawy wobec Rosji. 

Naczelny Wódz gen. Władysław Sikorski.

     „Nie sposób w zależności od fluktuacji politycznej postawy Rosji raz uważać ją za wroga, innym razem za bezwarunkowego sojusznika, a jeszcze innym razem za mniej lub bardziej podejrzanego kontrahenta. Jedyną celową i uzasadnioną postawą wobec Rosji – konkludował Rowecki – jest wobec tego nasza postawa obronna i czynna, a więc zasadniczo wroga”.
     Biorąc pod uwagę coraz gorsze stosunki z Rosją 26 lutego 1943 roku Dowódca Armii Krajowej wystąpił do Naczelnego Wodza z nową przemyślaną koncepcją działań powstańczych. Odbiegała ona zasadniczo od wcześniejszego planu: wybuch powstania następuje jednocześnie na terenie całej bazy, a okręgi wschodnie mają stanowić jego osłonę. Rowecki postulował: „W przypadku wkroczenia Rosjan w pościgu za Niemcami zachodzi konieczność nie równoczesnego powstania całego kraju, lecz kolejno strefami, poczynając od wschodu. Taka pierwsza strefa obejmowałaby ziemie wschodnie na północy z Wilnem, na południu ze Lwowem. Druga strefa zakończyłaby się Białymstokiem, Brześciem, a dalej linią Bugu i Sanu. Zachodzi konieczność upoważnienia mnie przez Pana Generała do uruchomienia powstania przynajmniej w dwu pierwszych strefach, bo moment wybuchu związany byłby z faktem wkraczania Rosjan, a nie ze stanem rozkładu Niemców”. W dalszym ciągu Dowódca AK zaznacza, że powodzenie powstania zależy od pomocy w uzbrojeniu i oddziałach spadochronowych.
     25 marca 1943 roku Naczelny Wódz powiadomił Dowódcę AK o zgodzie na jego plan. Oznaczało to całkowitą zmianę dotyczącą koncepcji powstania w dwóch jego aspektach: 1) warunków wybuchu walki i 2) równoczesności powstańczego zrywu. Od tego momentu prace nad koncepcjami walki prowadzone były dwutorowo: nad ogólnopolskim powstaniem i nad „Burzą” czyli wzmożonymi działaniami. Decyzje zaowocowały instrukcją dla okręgów wschodnich w której stwierdzono, że cała akcja przeciw Niemcom na Kresach Wschodnich obliczona jest na podkreślenie suwerenności praw Polski do tych obszarów i dlatego ma sens jedynie wówczas, gdy zostanie przeprowadzona przez jawnie działające siły polskie.

     Nowa koncepcja realnie oceniała możliwy przebieg wydarzeń militarnych na froncie wschodnim, a co za tym idzie coraz większy nacisk kładła na utrzymanie suwerenności i jednolitości terytorialnej kraju. Mimo realnej obawy przed wejściem Sowietów plan powstania w dalszym ciągu wskazywał Niemców jako wroga. Niestety stosunki z Rosją miały w niedalekiej przyszłości mieć olbrzymie znaczenie dla polskich planów, a stosunki te, delikatnie mówiąc były złe. Pogorszyły się jeszcze bardziej po ujawnieniu zbrodni katyńskiej co doprowadziło, 25 kwietnia 1943 roku, do zerwania przez Rosję stosunków dyplomatycznych z Rządem RP.

 

Aliancka zdrada

Sytuacja polityczna zdeterminowała stosunek aliantów do kwestii poparcia idei powstania w okupowanej Polsce. Anglicy i amerykanie uznali, że na obecnym wtedy etapie (brak porozumienia Polski z Rosją) rozważanie poparcia powstania jest niemożliwe. 

Pułkownik dypl. Leon Mitkiewicz-Żółtek

     Co więcej rozmowy Anglii i USA z Rosją, co do powojennego wyglądu Europy były już zaawansowane, a Polska w planach tych znajdować się miała w sowieckiej strefie wpływów. Na nasze nieszczęście my sami nie do końca wiedzieliśmy o takich ustaleniach. Na efekty takiego stanu rzeczy nie należało długo oczekiwać. 24 stycznia 1944 roku pułkownik dyplomowany kawalerii Leon Mitkiewicz-Żółtek, koordynujący polskie rozmowy dyplomatyczne na forum amerykańskim, został poinformowany, że Wielka Brytania i Stany Zjednoczone nie biorą na siebie „żadnej odpowiedzialności za przygotowanie do zbrojnego powstania Armii Krajowej ani za jej przyszłe działania, gdyż terytorium Polski nie znajduje się w ich zasięgu i kompetencji”.
     Ostatecznie więc karty zostały odkryte. Alianci sprzedali na Sowietom. Na dalsze decyzje potwierdzające taki stan rzeczy nie należało długo czekać. W maju 1944 r. zostaliśmy poinformowani, że nie zostanie zwiększona ilość materiału wojennego przekazywanego dla Armii Krajowej. W czerwcu wymuszono na Rządzie RP przekazanie 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej do dyspozycji Naczelnego Dowódcy Alianckich Sił Zbrojnych. Te dwie decyzje Aliantów obróciły w niwecz plan powstania zakładający zwiększoną pomoc materiałową oraz udział w walce na terenie kraju Polskich Sił Zbrojnych odtwarzających się na terenie Wielkiej Brytanii.

"Burza" zamiast powstania powszechnego

Decyzje te nie pozostały bez wpływu na opinie dowództwa Armii Krajowej. Nad zagadnieniem walki coraz mocniej dominowała jednak polityka i to leżało u podstaw rozpoczęcia w dniu 7 lipca Operacji „Ostra Brama”, która była pierwszym elementem realizacji Planu „Burza”.

Kazimierz Sosnkowski - Naczelny Wódz w latach 1943-44

     Ten sposób rozumowania został jasno określony 14 lipca 1944 roku, kiedy to Dowódca AK analizując sytuację stwierdził, iż w obecnym stanie armii niemieckiej przeprowadzenie powstania, nawet przy wybitnym zasileniu w broń i współdziałaniu lotnictwa i wojsk spadochronowych, byłoby okupione dużymi stratami.
     Formalnie struktury AK przystąpiły do realizacji Planu „Burza”, ale stojący na czele krajowego podziemia generał Tadeusz Komorowski stwierdzał jednocześnie: „Przygotowania powstańcze niczym nie zostały naruszone przez przygotowania do „Burzy”. W obecnym stanie, zależnie od położenia, jesteśmy w stanie prowadzić walkę w obu formach oddzielnie lub w obu formach jednocześnie, lecz na różnych terenach”.
     21 lipca 1944 roku Dowódca AK oceniał, iż na froncie wschodnim widać objawy wewnętrznego rozkładania się armii niemieckiej. W związku z powyższym z dniem 25 lipca wydał rozkaz stanu czujności do ogólnokrajowego powstania, nie wstrzymując jednak wykonywanych już działań w ramach „Burzy”. Faktycznie więc w jednych okręgach prowadzono akcję „Burza”, natomiast w innych przygotowywano się do powstania. W formie otwartej wybuchło ono w Warszawie 1 sierpnia 1944 roku.

     Stabilizacja frontu na linii Wisły i Sanu skłoniła jednak Dowódcę AK do podjęcia 7 sierpnia decyzji o odwołaniu na terenie kraju stanu czujności do ogólnokrajowego powstania. Było to zbieżne z intencjami Naczelnego Wodza, który depeszował do kraju: „Ze swej strony wzywam was z całym naciskiem do zaniechania wszelkich inicjatyw nadających „Burzy” cechy i formy powstania”. Wszystkie czynniki polityczne i wojskowe zdawały sobie sprawę, że w istniejącej sytuacji polityczno-militarnej polska racja stanu nakazywała wycofanie się z planów powstania powszechnego, gdyż nie istniały jakiekolwiek szanse na jego zwycięskie przeprowadzenie.
     Ostatecznie ze względów politycznych i militarnych realizowano jedynie Akcję „Burza”, a ostatni ślad koncepcji powstania powszechnego znajdujemy w depeszy przekazanej 27 listopada 1944 Dowódcy AK. Czytamy w niej, że powstanie ewentualnie mogłoby mieć miejsce jedynie i tylko w wypadku całkowitego załamania się Niemiec. Instrukcja o zadaniach AK pod okupacją niemiecką kończy się stwierdzeniem: „Prawdopodobieństwo ogólnego powstania na ziemiach polskich pod okupacją niemiecką w obecnych warunkach coraz bardziej maleje, niemniej jednak nie może być całkowicie wykluczone toteż nie może być wyeliminowane z przygotowań AK”.
    Od początku powstania koncepcji powstania zbrojnego jego celem byli Niemcy. Modyfikacja planu następowała pod wpływem zmieniających się okoliczności polityczno-militarnych. Największe jednak znaczenie dla przygotowań miała zdrada Aliantów oraz działania Rosji, która od samego początku widziała Polskę jako swojego satelitę. Dwa powyższe fakty leżą u podstaw działań militarnych jakie do historii przeszły pod nazwą „Burza”, która miała zaakcentować nasz udział w walce z Niemcami oraz jednolitość terytorialną kraju.

 

Źródła

Opracowując powyższy tekst korzystaliśmy z następujących materiałów:

Bartelski J. „Czas bitew”,
Borzobochaty W. „Jodła”,
Komorowski K. „Operacja Burza i Powstanie Warszawskie 1944”,
Ostasz G. „Podziemna Armia”,
Sierant P. „2 Pułk Piechoty Legionów Armii Krajowej”.

Wróć